Idzie
Dr Andrzej Duda
Ilu dzisiaj
W Polsce marzy
Z głębi pragnień
Z głębi serca
Żeby wreszcie
Polska miała
Bardzo
Swego
Prezydenta
Ilu woła
Andrzej Duda
Z tą nadzieją
I z tą troską
Że gdy będzie
Prezydentem
To znów Polska
Będzie
Polską
Bo tych którzy
Nam źle życzą
Grozą że nas
Puszczą w trampkach
Mimochodem
W okamgnieniu
Stopi się ich
Podła
Szansa
Nikt już nie zabierze
Lasów
I nikt nam
Nie wydrze
Ziemi
I znów pewnie
My Polacy
W Kraju swym się poczujemy
I Ty Babciu
Zatroskana
O swe dzienne
Trudne sprawy
Nikt już Tobie
Nie zabroni
Prosto z działki
Sprzedać natki
Bo u siebie
Będziesz także
Bo Ty także
Pragniesz z serca
Żeby Polska
Była Polską
I by wreszcie
Polska miała
Bardzo swego
Z Woli Ludu
Prezydenta
U którego
Słowo słowem
Mowa jasna
I styl prosty
Który wie
Jak wyprostować
Wszystkie w Polsce
Kręte drogi
Który wie
By Kraj uleczyć
Żeby Państwo
Było zdrowe
Trzeba najpierw
Zbadać Prawo
By nie było
Prawo
Chore
Trzeba takie dać kropelki
I miksturę
Dać porządną
A i dawkę
Dać wstrząsową
Aż wirusy wszystkie padną
I znów Polska
Będzie silna
Bo znów będzie
Zdrową Polską
Andrzej Duda
To wykona
I odetchnie
Gospodarka
Bowiem dr Andrzej Duda
Jest przecież
Doktorem Prawa
Drżą demony
I partacze
Przewietrzenie znów
Historii
Sprawy Polskie
W swoje ręce
Bierze znowu
Naród Polski
Wraca kanon
Naszych lektur
Wraca znowu
Polska
Szkoła
I Rodzina Katolicka
W Polsce znów
Nie będzie
Obca
I są radzi
Ojciec Matka
Tak jak stoi w Dekalogu
A nie jakaś dziwna
Kasta
Która całą swoją pychą
Jakże dziś
Urąga
Bogu
Ilu dzisiaj w Polsce marzy
Z głębi pragnień
Z głębi serca
Żeby wreszcie
Polska miała
Bardzo swego
Prezydenta
Który wreszcie się odważy
By odwrócić
Czasy smutne
Jak ongiś polscy królowie
Przed Najświętszym w Polsce Tronem
Złoży Sluby Jasnogórskie
Który wreszcie się odważy
Pełnym głosem
Mówić w Unii
Że jest w Polsce
Straszna bieda
A i los Narodu
Trudny
Bo pijawek w Polsce tyle
Spółki córki i macochy
Że robotnik
Przez to biedny
I kraj przez to
Jakże goły
Tylu nagle miliarderów
Że aż w głowie się nie mieści
Ale zamiast
Przedsiębiorców
W Polsce same gniazda
Kleszczy
Tylko piją
Tylko puchną
Same kule i kuleczki
Czas potrząsnąć
Tą szarańczą
Raz a dobrze
Aby wstrząs ten
Był
Skuteczny
Ilu w Polsce
Dzisiaj marzy
Z głębi pragnień
Z głębi serca
Żeby Polska wreszcie miała
Bardzo swego
Prezydenta
Stanisław J. Zieliński
19.04.2015 R
…