środa, 28 września 2016

Jak mamy Was uczcić Czcigodni Herosi

Jak mamy Was uczcić

Czcigodni Herosi

                                           W 77 Rocznicę    Powstania

                                           Polskiego Państwa Podziemnego

Gdy cały świat
Także w Polsce płonął
Wróg deptał ziemię
Naród wciskał w ziemię
I cała Polska przez całe lata

Była jedną raną
Była jednym grobem
Była jedną łuną

Byliście przeciw
Temu bezprawiu
Które wróg czynił
Swoim mocnym prawem

I gonił Naród

Na miejsce egzekucji
Gdzie Katyń
Ostaszków
Starobielsk
Gdzie Morze Białe


Gdzie Piaśnica
Gdzie Palmiry
Gdzie Pawiak
Gdzie Wawer
I gonił coraz liczniej
Do komór gazowych
Ponaglając i bijąc
I wściekle dziko wrzeszcząc
Coraz głośniej i głośniej
Niż na Dzikim Zachodzie
Krzyczeli farmerzy
Na zwierzęta tabunem
Do ubojni zapędzane

W tej Nocy Zbrodni

Nocy pohańbienia
Godności ludów
Narodów i Rodzin
Byliście Gwiazdą
Zwiastującą Wolność
Postawą odwagi
I postawą męstwa
Wpisani w Credo
Bóg Honor Ojczyzna

Jak Was mamy Uczcić
Czcigodni Herosi
W Panteonie Chwały
Już na samym Progu Niebios
Przeklęci
Wyklęci
Ale do dzisiaj
I po wszystkie czasy
Nasi Niezawodni
Polscy Herosi
Po wszystkie wieki

Niepokorni
Niepokonani

Wobec Boga i Ojczyzny
I wobec swojego Prezydenta
Związani na Amen
Słowami słowami
Żołnierskiej Przysięgi

Twardszej niż granit
I nic nie pomogło
Imperium Szatana
Gdzie filarami
Fałsz ułuda i kłamstwo

Pełne katowni
Niepokonanych
Niepokornych
Do końca Wiernych

Naszych Polskich Herosów
Z roku na rok
I tak przez dziesięciolecia

W pełnym blasku chwały
Ze wszystkich dołów śmierci
Podnosi się Prawda
Która przez tyle lata
Wobec huraganowych

Ataków Kłamstwa
Zdawała się być
Zupełnie bezradna

Dzisiaj Pomniki

Kwatery i Mogiły
Na Łączce w lasach
I pod chodnikami
Rzuciły Was
Nasi
Czcigodni Herosi
Czerwonej Bestii
Na pożarcie
Pełni frazesów i zdrady alianci
Gdy był
Teheran Jałta i Poczdam
Ale Pan wskrzesza Was
Żołnierską Wiernością

I Całą Prawdą
Całą Prawdą
Przeciw Kłamstwu
Które wraz z całym
Z całym wojennym żelastwem
Upadło

Jak Was mamy uczcić
Czcigodni Herosi
Po wszystkie wieki
Duma całej Polski

Stanisław J. Zieliński
28.09.2016 R








sobota, 24 września 2016

Bowiem w Gdańsku juz od rana tylu stawia na Mariana


Panteon Patriotów Polskich  

Bowiem w Gdańsku
Już od rana
Tylu stawia 
Na Mariana 

 W specjalnej dedykacji 
w 57 Rocznicę Urodzin

Mówią o nim
Że Gdańszczanin
A ja mówię
Każda bura
W Radzie Miasta
Tylko przez to
Że Marian Szajna
Że Marian Szajna
To jest przecież
Z Bieszczad Góral

Jedni mówią
Upierdliwy
Inni mówią
Że jest gnida

Lecz Marian Szajna
Już po prostu taki jest

Taki jest od urodzenia
Że co weźmie na tapetę
To z Marianem
Nikt nie wygra


Gdy Nestor  Architekt

Stanisław  Michel
Ma z projektem

Jaki kłopot
Nawet i do Bieszczad samych

Gotów nawet iść piechotą

Bo w Marianie
Tyle mocy
Przy tym konkret
I uczciwość
W oku lupa
A i rentgen
Z miejsca zwietrzy
Gdzie kant jaki
Gdzie podróba
Gdzie naiwność

Z miejsca zwietrzy
Kto co powie
Zwietrzy zamysł
Zwietrzy myśli
Ma góralski
Nochal taki
Nikt go nigdy
Nie przechytrzy

A poza tym cichy taki
A i skromny
Poczciwina
Niech coś traci

Miasto Gdańsk
Niech coś traci
Gdzieś Ojczyzna
To w nim Wulkan
Masz natychmiast
Apelacja
Argumenty
Wybuch lawy
I lawina
Lew lew
A i tygrys
Tygrys natychmiast


Że uszy
Wszyscy po sobie


I szef Rady

I Prezydent
Gdy w natarciu
Radny Marian
A on nic

Normalnie idąc
Każdy temat
Drąży dotąd
Aż nad miastem

Aż nad krajem
Zajaśnieje
Ów widoczny
Znak zwycięstwa
W Imię Prawdy

I stąd w Gdańsku

Już od rana
Tylu stawia
Na Mariana
A ja życzę
W sposób Jasny
By był taki
Każdy radny

Ilustracje: 
Foto z albumu Mariana Szajny
Archiwum Internetowe
Stanisław J. Zieliński
Tekst:
Stanisław J. Zieliński
24.09.2016 R






piątek, 23 września 2016

Ballada o Moherowym Berecie

Panteon Patriotów Polskich

Ballada o Moherowym Berecie

  

Basi Rewieńskiej 
I Wszystkim Naszym    
Polskim 
Serdecznym 
Kochanym 
Drogim 
Moherom
Jakże zawsze oddanym 
Rodzinie
Naszej Polskiej 
Świętej  Wierze Katolickiej
I Każdej Słusznej Polskiej Sprawie



I mówisz Basiu
Że do przodu
Zawsze
Że w takim tupecie
Jesteś ciągle ciągle wiosną
I zawsze tym samym
W pełnym słońca latem
Niezawodnym Sercem

I z miejsca na miejsce
Inaczej niż wszyscy

Niosą Ciebie skrzydła
Te anielskie skrzydła
Lotem błyskawicy

 

Że dzisiaj 
W Krakowie

A jutro w Warszawie

Nic nigdy nie ujdzie
Tej Twojej

Nadzwyczaj czujnej
Troskliwej uwadze

W Gdańsku Wrzeszczu jesteś

Bo tak już pisane
Przy Pomniku Ani
Z podniesioną głową
Jakże dumnie staniesz

I doniosłym głosem

By wszyscy słyszeli
Przypomnisz testament

I solidarny
I patriotyczny
I obywatelski

I wspomnisz te chwile
I te wszystkie lata
Kiedy tyle rozmów

Zamykała z Anią
Tuż obok w mieszkaniu

Jakże i dziś droga
Twoja chwila każda

Tym co pobłądzili
I dziś jeszcze błądzą

I dzięki karierze
I dzięki pieniądzom
Takim przebierańcom
Powiesz prosto z mostu

Że po wszystkie czasy
Już nie odzyskają
Solidarnej Twarzy

I mówisz o sobie

Moherowy Beret
Zawsze z Polską w sercu
Bo i Wiara Mocna
A i Słowa szczere

I przy Bramie jesteś
Przy Bramie Gdańskiej Stoczni

Bo tu Miejsce Święte
I początek Naszej
Nowej Polskiej Drogi

Ma być Solidarna
I z całym Narodem

I Ty Basiu
Zawsze
Zawsze co dzień ruszasz
Tylko w taką drogę

Dobrze życzysz Premier
I Prezydentowi
Bo są gwarantami
Tejże Polskiej Drogi

Żeby była pewna
Skuteczna i prosta
Patrzysz także w stronę
Tam gdzie jest Jarosław

I mówisz każdemu
Zawsze bez ogródek
Wreszcie władze w Polsce
Solidarne z Ludem

I jest komu ufać

I jest Czas Nadziei

I ten Rok Szczególny
Bo Rok Miłosierny

I choć lata idą
Każdy swoją drogą
Niechaj Cię zastają
Szczęśliwą i Zdrową
Nasz Świadku Historii
Z Podniesiona Głową

I mów 
O sobie Dalej

Moherowy Beret
Bo i Wiara Mocna
A i słowa Szczere

 
Ilustracje:
Z domowego Albumu Basi Rewieńskiej
Archiwum Internetowe
Grzegorz Kabziński
Stanisław Zieliński
Tekst:
Stanisław J. Zieliński
22.09.2016