Słowo wstępu.
Czcigodny Waldemarze – Nasz Niezawodny Przyjacielu, napisanie o Tobie książki, to mniej więcej tak, jak pomóc Tobie zapakować się do iluś walizek przed podróżą na Węgry albo do Turcji, na Maderę albo i na Karaiby, skąd powracałeś i zawsze będziesz powracał z tym większą rezerwą mocy, by znowu stawać w szranki z tymi, którzy od strony Moskwy, Berlina i Brukseli pragną na życzenie swoich mocodawców czynić tu nam w Polsce swoje lewackie, nazistowskie i bolszewickie porządki.
Zaiste jest w Tobie cząstka działania Prymasa Tysiąclecia Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego, o kanonizację o któregoż to Naród Polski zanosi do Pana Boga szczególne modlitwy, a który tyle razy mówił: „ Kocham Moją Ojczyznę Polskę bardziej niż własne serce.”
I zaiste jest w Tobie cząstka działania także Papieża Tysiąclecia, Naszego Ojca Świętego Jana Pawła II. Jakże wpisany jesteś w Jego Słowa swoim postępowaniem: „Wymagajcie od siebie, choćby od Was nikt nie wymagał” oraz w słowa: „Każdy w życiu musi mieć jakieś swoje Westerplatte”. Li tylko swoim sposobem wiodłeś Naród Polski do zwycięstwa Dobrej Zmiany ,która w kraju uczyniła tyle dobrego dla rodzimej gospodarki, dla rodziny, dla pojedynczego człowieka, z czego skorzystało tak wielu. Zwycięski Rejtan w Twojej Osobie i w Twojej Osobowości – przemówił z całą mocą - aż do skutecznego zwycięstwa. Daj Bóg, aby tak było i tym razem.
Jesteś przykładem dla tak wielu, co każdy z nas może
uczynić dla Naszej Ojczyzny miast biadolić, że tym razem sytuacja Polski jest beznadziejna.
Powtarzasz owe credo i testament za słowami Adama Mickiewicza: „ Nasz Naród jak
lawa. Z wierzchu zimna i twarda. Sucha i plugawa. Lecz wewnętrznego ognia i w sto lat nie wyziębi. Plwajmy na tę skorupę i stąpmy do głębi.”
To oczywiste, że taki człowiek w Polsce przeszkadzał tak wielu, Czynili przeto tyle podchodów, wysiłków, aby go zbrukać, poddawać wyrokom swoich sędziów, obrzucać przeróżnymi kłamstwami – po stokroć albo i więcej powtarzając, że to najprawdziwsza prawda.
Czas oddaje hołd nie tym, którzy się skundlili licząc na ochłapy
od swoich chlebodawców, ale Gorliwym
Obrońcom Naszej Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, Wiernym Powołaniu swemu –
wobec Boga, Ojczyzny, Kościoła i Narodu, wobec Ducha Prawdy i Ducha
Sprawiedliwości.
Jest w Tobie ta natura Orła – i ta nieustanna wola fruwać pod samym spokojnym polskim błękitem i silnymi skrzydłami przepędzać znad Polski wszelkie chmurzyska.
Mam nadzieję, że tomik wierszy, bogato ilustrowany, który oddaję w Twoje dłonie - zawsze wobec mnie pełne życzliwości i przyjaźni – w jakimś stopniu odzwierciedla to wszystko niczego nie uchybiając na tej drodze ku obecnemu Pokoleniu, ale i wszystkim przyszłym Pokoleniom Polaków i wszystkich ludzi na całym świecie, życzliwych Polsce i wiernych swojemu Sumieniu, które jest w każdym Człowieku Głosem Boga.
Archiwum Internetowe
Stanisław Józef Zieliński
Tekst
Stanisław Józef Zielińsski
28. 02. 2025
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz