Autorska Seria Poetycka
Gołąbku z Niemiec
Nieś Światu Pokój
Pan Volker Lux
w szczególnej dedykacji odautorskiej
...
bowiem Pokoju
Potrzebuje
Polska
Bowiem Pokoju
Potrzebuje
Świat
A rany jeszcze
Są takie świeże
Chociaż
W leczeniu
Tych Ran Rozległych
Jakże już dużo
Uczynił Sam
Bóg
I uczynił Sam
Czas
Ale też wiele uczynili
I Sami Polacy
I sami Niemcy
By wreszcie
Nie przeciwko sobie
Ale ku sobie iść
Jeszcze gdy Polska
Pod sowieckim butem
Leczyła rany ruiny i zgliszcza
I te nazistowskie
I te bolszewickie
Ciągle nie mogąc doliczyć się
Ogromu Zniszczeń
I ogromu Ofiar
Przepraszał Polskę
Przepraszał
Za wojnę
Willy Brandt
Przepraszał
Przed Pomnikiem Getta
W Warszawie
Nawet przyklękając
Co było wówczas
Jak podawano we wszystkich
Ówczesnych mediach
Przełomowym wydarzeniem
I był List Biskupów Polskich
Do Biskupów Niemieckich
Z tymi pamiętnymi słowami
Wprost z Pisma Swiętego
I wprost z Dekalogu
Biskupi Polscy
Nie dociekali
Kto ów krok ku zgodzie
Powinien uczynić Pierwszy
Więc tak stało się
Że przez Ofiarę
Przeproszany był Sprawca
Tymi pięknymi słowami
Wprost z Dekalogu i z Biblii
Przebaczamy
I Prosimy o Przebaczenie
Za co Władysław Gomułka grzmiał
Na cały sowiecki łagier
Za co Naród Polski nazwał go
Czerwonym Kontrkardynałem
Ale Biskupi Polscy
Nie dlatego
Pisali te słowa Listu
By uczynić zadość Tym
Którzy mordowali
Którzy upatrzyli sobie
Na Rdzennych Ziemiach Polskich
Swoje Lebensraum
Ale by wreszcie
Coś zrobić z tym Ogromnym
Bagażem Historii
Z Którym ani dalej iść
Ani Go ominąć
By wreszcie te relacje
Z tym swoim Odwiecznym
Zachodnim Sąsiadem
Jakim są Niemcy
Z jego odwiecznym
Drang nach Osten
Stały się jednak
Jakieś ludzkie i normalne
Bez ekspansji
I bez agresji
I przyszedł Jan Paweł II
Ojciec Święty
A więc
Najpierw z Polski
Potem z Niemiec
Benedykt XVI
I Obaj Stwierdzili
Kategorycznie
Najpierw Jan Paweł II
A potem Benedykt XVI
Że tak kończy Naród
Który odchodzi od Wiary
Aż strach pomyśleć
Kto dzisiaj pamięta
To jakże ważne
I jakże odpowieddzialne
Ostrzeżenie
Gdy wszędzie naciera gender
Naciera tak uparcie
Tak bezwzględnie
Jeszcze bardziej bezwzględnie
Niż bolszewizm i nazizm
Po owych pamiętnych
Papieskich Słowach
I sakramentalnych
I testamentowych
Cały Świat
Ujrzał nad krematoriami Auschwitz
Tę jasną ogromną
Tęczę
Obejmującą Wszystkie
Rany Europy
Podobnie tak dużą i tak wyraźną
Tak jasną
Tęczę
Ujrzał niegdyś
Noe
Po dniach Wielkiego Potopu
Który to potop do dziś
Nazywany jest
Potopem Biblijnym
I szła Solidarność
Narodu Polskiego
I innych pobratymczych Narodów
Krusząc betony
Sowieckiego Systemu
Usuwając Zasieki
I ten Największy zasiek
W postaci
Berlińskiego Muru
Rozszarpujący Naród Niemiecki
Jak ongiś granica rozszarpująca
Rzeczpospolitą Obojga Narodów
Przez Rosję Austrię
I Prusy
Upychając butem
Cały Naród Polski
Na ponad wiek potwornej
Kolonialnej Niewoli
A potem
Zaledwie po dwudziestu jeden latach
Ponownie Potwornie Rozszarupując
Tylko co Cieszącą się Wolnością
Rzeczpospolitą
Rozszarpując Ponownie
Pospołu ze Stalinem
Który rozpoczął na całym
Kontynencie Europy
Ten Fobistyczny Taniec
Przy płonących stosach
Tak Wielu Narodów
Przy płonących stosach
Dorobku Pokoleń
I dorobku całych Państw
Polska w tej inwazji
Z obu stron
Była tą Światynią Jerozolimską
Po której nie pozostawał
Nawet kamień na kamieniu
Dziś tak wieku Niemców
Patrzy na Warszawę
Bo jest to Miasto Feniks
Miasto jedna wielka Ruina
Za ich sprawą
I jednocześnie
Miasto symbol
Miasto Feniks
Powstałe z popiołów
Ale przede wszystkim
Z jakże upartych
Z jakże niezłomnych
Wszystkich Polskich Serc
To wszystko dźwigał
Cały Naród Polski
Li tylko swoją pracą
Bo przecież Plan Marshalla
Dla Polski
Tak jak dla Niemiec
Sprawcy całej wojny
Dla Polski
Takiej pomocy
Nie było
Ogromna jest cena napaści
Na swojego sąsiada
I ogromna jest cena
Klęski tej napaści
I ogromna jest cena klęski
Tej Wielkiej Krwawej
Wyprawy Germańskiej
Na Naszą Najjaśniejszą Rzeczyspolitą
I na cały Słowiański Wschód
Dziś
I napastnicy
Ze słowami Goot mit Uns
I obrońcy
Całego Polskiego Westerplatte
Ze słowami pieśni
Boże coś Polskę
Przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Ojczyznę wolną
Racz nam zwrócić Panie
Jeszcze Polska
Nie zginęła
Póki my żyjemy
Co nam obca przemoc wzięła
Szablą odbierzemy
Prawie już wszyscy
Po spełnieniu
Swojego żołnierskiego obowiązku
Spoczywają na Wiecznej Wachcie
U Pana Boga
Pana Wszystkich Ziemskich
I Nieziemskich Czasów
Do granicznych strażnic
Tylu Państw
Zapukała Unijna Europa
Jedna Wspólna Europa
I zarazem tak podzielona
Na biednych i bogatych
Gołąbku z Niemiec
Nieś Światu
Pokój
Bo jeśli będzie
Ten autentyczny
Trwały Pokój
Nastąpi także
I pojednanie Narodów
Pojednanie Serc
Dzwon Sumienia
Powrócił na swoje miejsce
Powrócił do swojej Świątyni
Bije w Łęgowie
I jest nazwany
Dzwonem Pojednania
A Ty Volker
Jesteś Ojcem Chrzestnym
Tego nazwania
I tak ten Dzwon
Jest teraz nazywany
Przez Oba Narody
Bo już tak mówią
I Polacy
I Niemcy
Którzy kiedykolwiek
Zawitają do Łęgowa
I wstąpią do tej pięknej
Świątyni
Pod wezwaniem
Matki Bożej
Królowej Polski
W Sanktuarium Pojednania
Gołąbku z Niemiec
Nieś Światu Pokój
Jakże już pomogłeś
By ów Dzwon w Łęgowie
Mógł dalej swoim sercem bić
Obwieszczając
Czas Święta
I Czas Modlitwy
Dziękczynnej
Bogu
Urastając do rangi symbolu
Daj Boże
Symbolu
Zupełnie nowych czasów
Nie na pokaz
Nie jako oprawa do fajerwerków
Ale na stałe
Gołąbku z Niemiec
Nieś Światu
Pokój
Bowiem Pokoju
Potrzeba
Polsce
Bowiem Pokoju
Potrzeba
Światu
Stanisław J. Zieliński
15.02.2014 R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz