środa, 15 marca 2017

Takie będą Rzeczypospolite...

Rozmowa z Andrzejem Kwaśniewskim

Prezesem Klubu Sportowego Korsarz 
w Gdańsku.



Takie będą Rzeczypospolite
jakie Młodzieży chowanie




Stanisław J. Zieliński: - Spotkaliśmy się kilka lat temu podczas rozgrywek w piłkę koszykową 
w Pruszczu Gdańskim
Wtedy pierwszy raz dowiedziałem się o Klubie Sportowym Korsarz...Świętej Pamięci Andrzejek Pirat był wtedy na tym meczu Gościem Honorowym i był bardzo dumny z tego zaproszenia...Pirat i Korsarz to tak blisko siebie...



Andrzej Kwaśniewski, Prezes Gdańskiego Klubu Sportowego „Korsarz”: - Był to mecz wpisujący się w obchody Dnia Wyklętych. A co do sąsiedztwa słów : pirat i korsarz – to rzeczywiście, są sobie sąsiadami i niemal synonimami, albowiem i w jednym i w drugim jest ta aktywna postawa wobec życia, radzenia sobie w każdej sytuacji, a wobec siebie – życzliwość, solidarność – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. I tak być powinno w każdej drużynie, nie tylko sportowej.



- Wspomniał Pan o wartościach patriotycznych...



- Na naszych oczach, za naszego życia wraca do nas ta właściwa historia Polski...Ta odkłamana... O Żołnierzach Wyklętych wreszcie można mówić...Wreszcie w majestacie chwały i martyrologii poznajemy te piękne i zarazem jakże tragiczne całe rozdziały II wojny światowej, walki z okupantem i czas tzw. wyzwalania ziem polskich przez Armię Czerwoną...
Wreszcie mówimy otwarcie, że jeden okupant przepędzał drugiego okupanta sam stając się okupantem....Jest to tym bardziej bolesne, że alianci anglosascy cały czas wmawiali nam, że wkraczające na ziemie polskie oddziały Armii Czerwonej należy traktować jak sojuszników, a wszelka niechęć wobec nich i obawy traktowano jako polskie fobie...
Czas okazał, kto miał rację...Szkoda jednak, że ta racja kosztowała tyle istnień naszych prawdziwych Bohaterów Narodowych...



- Te piękne, aczkolwiek tak tragiczne karty Historii Polski – przenosi Pan do swojego Klubu...



- Jestem Prezesem Klubu, ale i trenerem, ale i wychowawcą...Młodzieży potrzeba dobrych wzorców... Postawa Żołnierzy Wyklętych, ich umiłowanie Ojczyzny ponad wszystko nawet wtedy, gdy cały świat był przeciwko nim, a także walka o to wszystko, co Polskę stanowi naprawdę do końca – to jest to, o co nam chodzi w sporcie. Każde zwycięstwo wymaga siły woli, woli uporu i woli walki aż do pokonania przeciwnika. Innej drogi do sukcesu na boisku, ale też i w życiu codziennym – nie ma. Sport – to także kształtowanie charakteru i postawy wobec wyzwań, wobec życia. To pozbywanie się lęku, nieufności, niewiary w siebie...Kto unika sportu, zwłaszcza w wieku szkolnym – tak wiele traci w swojej osobowości, w harcie ducha, w odważnym stawianiu sobie celów...Wybiera sobie status: wapniaka, mięczaka zamiast twardziela, radzącego sobie w każdej sytuacji...



- A więc Klub Korsarz propaguje wychowanie w duchu „Ody do Młodości”, albowiem przyświeca myśl: „A ze słabością łamać uczmy się za młodu”...



- Przede wszystkim: czynna postawa wobec życia, aktywna postawa wobec Polski, serdeczna postawa wobec najbliższych i wobec drugiego człowieka - to także wrażliwość na krzywdę, na kłamstwo i zakłamanie, na fałsz, ale umiłowanie Uczciwości i Prawdy w wymiarze bezwzględnym. To szacunek wobec tradycji i naszych polskich barw narodowych, do historii i naszych bohaterów..
.Musimy być sprawni i gotowi wobec wyzwań...Z każdym dniem zajmujemy miejsca tych, którzy są przed nami...Nikt nie wie, co nam przyjdzie udźwignąć i czemu jeszcze przyjdzie sprostać...Pokolenie moich Rodziców jakże trudną przebyło drogę, a na tej drodze niejednokrotnie zostawiało wszystko, cały swój życiowy dorobek ratując jednak dobre imię o Polsce, ratując Wiarę...w Boga, ale także i Wiarę w powrót normalnego życia – w powrót wolności i niepodległości, w powrót do tożsamości narodowej, co także jakże ważne jest i teraz, w warunkach przynależności do Unii...

Nie obywatel świata, ale obywatel Polski przede wszystkim, bo stąd wywodzi się nasz ród. I nie czarujmy się: każdy naród dba o swoją suwerenność, tożsamość, niezależność, poszanowanie swoich interesów. Tak robią Rosjanie, Niemcy, Francuzi, Anglicy...Amerykanie....
I tak muszą robić Polacy!!!Nikt nie jest lepszym adwokatem Państwa Polskiego – niż Naród Polski!!!Niż każdy z nas – Polaków!!!
Wspólna troska o Państwo – to jest ta nasza więź...To jest ta nasza solidarność...Potrzeba to tylko pielęgnować, bo to mamy przecież w naszej krwi i w genach...




- Przykłada Pan ogromną wagę do wychowania sportowego, ale przez patriotyzm...Do wychowania patriotycznego – ale przez sport.



- I dla mnie to jest bardzo logiczne. Jeśli będziemy w porządku wobec siebie, a więc właściwie ułożeni wobec wartości niezbędnych do uczciwego życia  tu, na dole -  to będziemy spokojni i o naszą górę...



- Ów system Pan tak mocno podkreśla, czyniąc zeń życiowe credo...Czy taka troska podyktowana jest jakimiś zagrożeniami, na przykład wynikającymi ze specyfiki cywilizacji, mody, trendów...



- Oczywiście. Zagrożenia te wynikają także, 
a może przede wszystkim z rzekomych dobrodziejstw tej cywilizacji... Naszym dzieciom zagraża 
powtórny analfabetyzm. Kalkulator zwalnia 
z umiejętności liczenia, a więc znajomości matematyki...Liczenie na piechotę, by tę sztukę rachunków opanować – jakie to jest dzisiaj śmieszne..., a szkoda. Komputer zwalnia z potrzeby znajomości ortografii, znajomości odczytywania godziny na zegarku...Wystarcza komórka i kliknięcie...Gorzej już jednak, gdy jest zegarek i trzeba tę godzinę odczytać bez kliknięcia, a z konkretnej cyfry!!!



- Zaleca Pan Prezes powrót do pierwotnych metod uczenia, pomijając tak zasłużone osiągnięcia obecnej cywilizacji?



- Zalecam powrót do podstaw, do najbardziej elementarnych podstaw, których przeskoczyć 
i pominąć nie sposób.

Wracamy zatem do Pana credo:

Takie będą Rzeczypospolite jakie młodzieży chowanie...


-Oczywiście



- Serdecznie dziękuję za rozmowę...



Ilustracje
Archiwum Gdańskiego Klubu Sportowego
Korsarz
Archiwum Internetowe 
Stanisław J. Zieliński

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz