I tak rządzą jak popadnie
Co rusz
To coś
odbierają
Bo tak wiele
im uwiera
By tak nagle
Tak
natychmiast
Mogli w Polsce
Przejąć wszystko
Prawo całkiem jest
Na boku
Po co prawo
Gdy
bezprawie
Zawsze było
Proste łatwe
A i zawsze
Niż drut proste
I tak rośnie
familiada
Wszędzie
tylko
Sami swoi
Telewizja
radio prasa
Neo redachtory swoi
A i słowo takie swoje
Z kapelusza
Wszystkie
treści
Jakby dawno
Już znajome
Od Putina
I prosto od
Łukaszenki
I czas warto
to powiedzieć
Nie oszukasz
demokracji
Co byś nawet
Chciał powiedzieć
To bez
prawdy
Nic nie
powiesz
W imię
prawdy
Jeno tylko
Mowa trawa
Kilkakroć przeżute treści
Po co więc
ta konferencja
Tylko z
nazwy że prasowa
Bez szacunku
Jeno tylko
Jedno
słychać
Jak słoma
W butach
szeleści
I czemuś szeleści głowa
Naród Polski
Już wie
wszystko
Kto i dziś
Po której
stronie
Z kim jak
walczyć
Jakie to
znów
Bardzo
proste
Jakże to już
jest widoczne
Oj ministry
i prezesy
Świeżuteńko
wysmażone
Nominaci z
kapelusza
Na nic
kwiaty i toasty
Kiedy w głowie berbelucha
Czas przywrócić
By Sejm w
Sejmie
I aby Senat
w Senacie
Były
wreszcie tym
Postuluję
jeszcze dzisiaj
Czas
najwyższy ostateczny
Aby pogonić
tę kadrę
Kadrę i z Berlina i Moskwy
I tę od
brukselskiej kliki
Bo nie nasze
polskie
Oby ich nie
było nigdy
Nasz
Czcigodny
Panie
Prezydencie
Naród z Tobą
I dziś także
Czas
przywrócić
Znowu Polsce
A i
zabezpieczyć wszystko
Co przez
zdrajców obiboków
I przez
wszelkie łże elyty
Także elyty
sędziowskie
Może utracić
na zawsze
Całkiem im
odbiły bejmy
Za nic Polska
Za nic prawo
Gdzieś w
przydrożnym
Skansenie czy rezerwacie
Niechaj żyje się
Jak dotąd
Tak bogato
I tak łatwo
Lecz tym
razem
Musisz ich
pożegnać Polsko
Archiwum Internetowe
Stanisław Józef Zieliński
Tekst
Stanisław Józef Zieliński
10. 01. 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz